Wiadomo, że najprościej jest wejść na stronę danej linii lotniczej, która lata do pożądanej przez nas destynacji i tu dokonać zakupu. To opcja najłatwiejsza, ale i może okazać się najdroższa. I to bez względu na to, że wybieramy tzw. "tanie" linie lotnicze. Tym pierwszym wpadającym do głowy sposobem posługujemy się więc jeżeli nie zależy nam na pieniądzach.
Owszem, zgadzam się, że może być najdroższa, ale nie musi. Jednak w okresie wakacyjnym albo świątecznym - nie ma litości. Zedrą z nas skórę. Te rewelacyjnie tanie oferty bowiem - znajdziemy raczej w okresie mniej popularnym wśród podróżnych. Wielu z nas lata właśnie na wakacje albo na święta.
Liczy się czas
Poza tym ja wolę wierzyć - w tym wypadku - sztucznej inteligencji, która dość asekuracyjnie twierdzi, że najlepszy czas na bukowanie to 1-2 miesięce przed lotem krajowym i 2-6 przed międzynarodowym.
Ważny jest też dzień tygodnia. Za taki uważa się wtorek, jako że linie lotnicze mają w zwyczaju wypuszczać bilety do sprzedaży wieczorem poprzedniego dnia lub we wtorek rano.
Wtorek oraz środa to również dni najtańszych lotów. Podczas kiedy loty piątkowe uchodzą za najdroższe. Weekendy w ogóle nie są dobre.
Nie pokazuj się
Nie należy pomagać liniom lotniczym zachowywać danych naszej przeglądarki, aby na tej podstawie pokazywały nam ceny. Dlatego najlepiej szukać w trybie incognito. Ten włączycie w przeglądarce klikając trzy kropki (lub kreski) w prawym górnym rogu ekranu i wybierając opcję „Nowa karta incognito” (lub podobną, np. „Nowe okno prywatne”).
Sugeruje się też, aby nie wpisywać w wyszukiwarkę dokładnej daty, ale wybrać datę gdzieś w pobliżu i później przenieść się do tej, która nas interesuje.
Specjalne platformy
I najlepsze na koniec. Istnieją różne platformy, na których możemy bukować bilety i skorzystać z ułatwiających to narzędzi. To np. Skyscanner, Momondo, Kayak czy Kiwi. Nie znaczy to wszak, że na nich musimy dokonać zakupu, ale możemy dzięki nim porównać szerszą ofertę albo ustawić alert cenowy.
Ja korzystam często ze Skyscannera. Nie dość, że wybieram opcję, gdzie wyszukiwarka pokazuje mi ceny biletów na wszystkie dni w miesiącu, to porównuję ceny lotów różnych linii lub z różnych lotnisk leżących w pobliżu.
No i przede wszystkim - te z przesiadkami. Bo takie opcje bywają najtańsze! Wybierałem już loty do Krakowa przez Brukselę, przez Monachium; do Alicante przez Sztokholm, Dublin itd.
Nie bójcie się przesiadek. Zwłaszcza, jeżeli takie loty mogą okazać się dwa razy tańsze.

Komentarze
Prześlij komentarz